25.07.2013

Moje góry dajcie mi święty spokój

Mieszkając przez pół roku w Krakowie, co oznacza że w góry znacznie bliżej, sensownie wybrałam się raz... W lutym pojeździć na desce...a później szkoda gadać. Trzy podróże do Zakopanego i podczas żadnej z nich nawet na Gubałówkę nie weszłam. Tylko grań Krupówek. A dokładniej tylko do lokalu Morskie Oko gdzie bardzo dobrze rozstawiało mi się z gitarą.
A no bo owszem dorabiam jako grajek uliczny. Co jak co ale tego typu działanie w Zakopanym się opłaca...
Lipiec a ja nie mam o czym pisać bo nie zapowiada się nowa górska wędrówka....